Wpisu z tej kategorii póki co się nie spodziewałam, ale jak wiecie KUCHanka to gotowanie spontaniczne i bezstresowe. Dzisiejszy przepis wprost z tajemniczego zapiśnika Mamy to chyba najprostsze ciastka na świecie, które można przygotować z małymi dziećmi, bo nie zawierają jajek.
Cecha charakterystyczna ciastek: maślany smak, przełamany delikatną nutą twarogu.
Produkty potrzebne do wykonania: 200 g mielonego twarogu, 150 g masła, szklanka mąki i 1/3 szklanki cukru.
Kostka masła powinna być miękka, więc musimy wcześniej wyjąć ją z lodówki. Łączymy ją z twarogiem i resztą składników i zagniatamy. W zależności od upodobań i oczekiwanej konsystencji masy dodajemy więcej mąki lub cukru.
Tak nie róbmy.
Rozwałkowujemy masę i wycinamy ciasteczka. Układamy je na blaszce (nie musimy już jej smarować tłuszczem ani wkładać papieru). Wkładamy do rozgrzanego piekarnika na 170 stopni na ok. 15 minut – tak, żeby ciastka się zarumieniły.
Kiedy w domu zacznie unosić się cudowny zapach ciastek, to będzie znak, żeby zajrzeć do piekarnika i zaopiekować się jego zawartością. Najlepiej z mlekiem 🙂
Zjadłabym!
PolubieniePolubienie
To co, może kuchenna przerwa od pisania magisterki? 🙂
PolubieniePolubienie
Moja mama też robiła takie ciastka, kiedy byłam mała 🙂 Uwielbiałam je!
A jajka nie są trujące, jeśli się je dobrze umyje 😉
PolubieniePolubienie
To prawda, ale gdy byłam mała, Mama bardzo obawiała się salmonelli i tak już mi zostało, chociaż wiem, że teraz to bardzo mało prawdopodobne 😉
PolubieniePolubienie
[…] mi przez siostrę. Wykryłam niezapominajki w Babcinym ogródku. W środę zrobiłyśmy z Zosią ciasteczka twarogowe. Też macie […]
PolubieniePolubienie
[…] tym wpisem pojawił się wątek salmonelli. Niestety nie jest z nią tak łatwo, żeby chronić się tylko […]
PolubieniePolubienie