Oddalając się od pisania traci się lekkość i łatwość składania zdań. Czuję to właśnie teraz. I czuję brak porządnych zdjęć. Czuję, że wystarczająco sporo pisałam już o tym na blogu, ale wciąż mi mało. Wydawało mi się, że to niesprawiedliwe, że muszę się tak szybko określać, z czym będę wiązać przyszłość. Ostatnio mój siedmioletni brat… Czytaj dalej Wiem więcej o sobie
Miesiąc: Lipiec 2016
Najpiękniejszy z wszystkich snów
Od paru dni czuję się jakbym była w jakimś cudownym śnie, albo odpakowała najbardziej wymarzony od lat prezent pod choinką. Plan dnia stanął na głowie. Wielka wdzięczność. Rzeczy, które zwykle się nie dzieją - budzenie się przed budzikiem rano, brak zmęczenia. Całe mnóstwo dobrych słów. "Wcale nie wydaje się, jakbyś była tu nowa, ale jakbyś była… Czytaj dalej Najpiękniejszy z wszystkich snów
To, że brakuje, to nie znaczy, że brakuje
Staram się być cierpliwa. Wytrąca mnie z równowagi tylko kilka rzeczy - brak życiowego ogarnięcia, głupota i zawieszający się komputer, którego (nie)sprawność mogłam doskonale poznać podczas sesji letniej. Bywa, że łatwo się irytuję. Czasem mam ochotę wywalić sprzęt za okno, kiedy coś nie działa. Znacie to, prawda? Potem jednak przychodzi opamiętanie. Rozglądam się po pokoju… Czytaj dalej To, że brakuje, to nie znaczy, że brakuje
Przyjemna powtarzalność
Lato jest takie mieszane. Ma się na nie jakieś plany, a potem staje się gorąco i nic się nie chce. Następuje zacienianie pokoju roletami i rozkopywanie się z kołdry. Jak to się stało, że w sklepach powoli znikają już truskawki? Są różowe zachody słońca i uciążliwy piach w bucie. Odgnieciona trawa na łydkach. Nie umiem… Czytaj dalej Przyjemna powtarzalność