Obiecałam sobie więcej małych wycieczek w wakacje. Traf chciał, że dostałam pracę i nie dysponuję już tak dużą ilością wolnego czasu, jak kiedyś (i dobrze!), ale mam plan do końca wakacji poodwiedzać jeszcze kilka bliskich miejscowości. W ostatni długi weekend wybór padł na Łebę – bardzo chciałam ponownie zobaczyć wydmy. Zapakowałam jedzenie na piknik – legendarne wrapy, które robię coraz częściej z hummusem z fetą, tuńczykiem i oliwkami (polecam to połączenie!), twarogowe placuszki ze szczypiorkiem i deser chia na mleku sojowym o smaku wanilii i ruszyliśmy.
Urzekły mnie lasy iglaste i drzewa kładące się na wydmach, i ten zapach! Szkoda tylko, że turyści nie przestrzegają banalnych zasad wypisanych wszędzie na tabliczkach – „nie niszczyć roślinności”, „nie wspinać się na wydmy”, albo bezceremonialnie przechodzą przez ogrodzenia.
Tego dnia zrobiliśmy ponad 20 kilometrów po piasku, a pogoda wprost nas rozpieszczała, chociaż jak dla mnie jest już zbyt zimno na morskie kąpiele. Udało nam się nawet złapać parę Pokemonów i poczuć zapach wprost z rybackich łodzi.
Polecam takie miniwycieczki, wcale nie trzeba daleko jechać, żeby poczuć się jak prawdziwy turysta i dobrze się zmęczyć. Rozejrzyjcie się, weźcie mapę i do boju! 🙂
Do napisania,
❤ Smutne nieco te leżące drzewa, ale jednocześnie niesamowity widok 🙂
PolubieniePolubienie
Masz rację, miałam mieszankę uczuć, gdy na nie patrzyłam, ale to właśnie ich zdjęcie najbardziej mi się podoba. 🙂
PolubieniePolubienie
Ja również jestem zagorzałą zwolenniczką małych wycieczek- co zresztą widać na moim blogu 😉 Wydmy w Łebie niespecjalnie mnie zachwyciły, ale za to samą Łebę lubię bardzo 🙂
PolubieniePolubienie
A co Ci się w niej najbardziej podoba i co polecasz? 🙂 Może powinnam coś nadrobić? 🙂
PolubieniePolubienie
Jak tam cudnie! Coraz bardziej marzę o zamieszkaniu nad morzem w przyszłości 🙂 A jakie pyszności przygotowałaś na tę wycieczkę! Te wrapy muszę koniecznie wypróbować! Robiłaś z jakiegoś konkretnego przepisu?
PolubieniePolubienie
Mieszkanie nad morzem – polecam bardzo serdecznie. Niestety zapakowałam je bardzo nie-blogowo, więc nie załapały się na zdjęcia jedzenia, haha 😀 Przepis od Agaty – http://pozeraczeczasu.pl/gotowanie/kuchnia-idealne-tortille/ , chociaż smalec może się wydawać obrzydliwy, wydaje mi się, że można spróbować zastąpić go olejem, ale jeszcze nie próbowałam. 🙂
PolubieniePolubienie
Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam w Łebie. Ale wystarczyło mi zdjęcie ścieżki, żebym się poczuła, jakbym tam była ❤ Piękne zdjęcia.
Nie żeby coś, ale jakbyś szukała towarzystwa na miniwycieczkę to ja chętnie 😀
PolubieniePolubienie
Dzięki! Jeśli będzie pogoda to odezwę się! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fantastyczne zdjęcia, fantastyczne jedzenie widzę też :). Słowiński Park Narodowy i Łeba są na mojej liście od dłuższego czasu, mimo że częściej ostatnio zjeżdżam na południe, ale takie ujęcia przypominają, żeby wydmy przesunąć parę oczek wyżej.
Dziękuję za dodanie, całe szczęście, strach pomyśleć, że mogłabym Twojego bloga nie znaleźć!
PolubieniePolubienie
Dziękuję za miłe słowa! Myślę, że wydmy warto odwiedzić, mają fajny pustynny klimat 🙂
PolubieniePolubienie
dziękuję:)
jakie piękne miejsca, zazdroszczę bliskości morza i możliwości bosych spacerów po piasku, przy ostatnim pobycie nad morzem nie mogłam sobie na to pozwolić ze względu na przeziębienie, a pogoda (w październiku!) była cudna
PolubieniePolubienie
Morze to cud natury, którego za nic bym nie oddała… Mam nadzieje, że przy następnej wizycie uda się pomoczyć nogi! 🙂
PolubieniePolubienie
W sumie, to Łeba nie jest tak daleko ode mnie. Jak pogoda zacznie dopisywać to z chęcią się wybiorę na mini wycieczkę 🙂
PolubieniePolubienie
Dobry pomysł, miejsce warte odwiedzenia 🙂
PolubieniePolubienie
Oooo, Łeba. Wiesz kiedy ostatni raz tam byłam?! W podstawówce chyba! Trzeba nadrobić. Kurczę, gonimy za zagranicznymi krajami a tak naprawdę nie znamy dobrze tego co mamy pod nosem. Zazdroszczę Ci morza! Zdjęcia miodzio 😉
PolubieniePolubienie
Blisko też można znaleźć fajne miejsca, nie trzeba jechać za granicę 🙂 Dziękuję! 🙂
PolubieniePolubienie